O trzydziestu Polakach koczujących w krzakach nad rzeką Witham pisały już lokalne gazety w Lincolnshire, przejął się nimi nawet dziennik "Daily Mail". Dla Brytyjczyków są wyraźnym znakiem, że kryzys finansowy na dobre zagościł na Wyspach i dotyka także emigrantów zarobkowych.

Reklama

>>>Zobacz, jak Polacy koczują w namiotach

Jak mówi Charlotte McHugh z ośrodka pomocy Priory Centre w Lincoln wielu Polaków straciło niedawno pracę. Nie przysługują im żadne zasiłki, bo za krótko mieszkają w Wielkiej Brytanii. Część nie ma nawet ważnych paszportów, a nie stać ich na wyprawę do konsulatu.

"Nieczęsto możemy zobaczyć taką nędzę, dosłownie kilka kroków od własnego domu. Takie rzeczy pokazuje się w telewizji, w innych miastach i krajach, nie w Lincoln. Ci Polacy to ofiary recesji. Nie możemy im wiele zaoferować, ale chcemy pomóc" - mówi Brytyjka dziennikowi "Daily Mail".

Polakom pomagają teraz okoliczni mieszkańcy. Jeden z mężczyzn przynosi im codziennie drobne zapasy jedzenia. Klasztor przy kościele świętej Katarzyny zorganizował specjalny punkt zbiórki pieniędzy dla emigrantów, a ośrodek Priory Centre próbuje zorganizować im wymianę dokumentów.