Jedna z metalowych taśm transportujących węgiel zerwała się i z dużą siłą uderzyła Polaka w brzuch. Pracujący w pobliżu górnik usłyszał huk zrywającej się taśmy. Gdy podszedł do rannego, ten poskarżył się na silny ból w okolicy brzucha. Wkrótce potem polski górnik zmarł. Polak miał 36 lat, mieszkał z rodziną - żoną i dwójką dzieci - w Arino, gdzie od wielu lat pracował jako górnik w firmie Montajes Rus.
Sprawę wyjaśniają policja i technicy ds. bezpieczeństwa w kopalniach z departamentu przemysłu rządu lokalnego Aragonii. Konsulat RP w Madrycie nie został poinformowany o śmierci Polaka. Według sekretarz generalnej lokalnych związków zawodowych CCOO Marii Angeles Manzano to pierwszy wypadek śmiertelny w zagłębiu węglowym w okolicy Arino od 36 lat.
W kopalni w Arino pracuje ponad 200 górników, w tym 180 Polaków. W rozmowach z lokalną organizacją polonijną, Stowarzyszeniem Polsko-Aragońskim, górnicy wielokrotnie skarżyli się na ciężkie warunki pracy, niedoinwestowanie kopalń i przestarzały sprzęt.
W zagłębiu górniczym w okolicy Arino w ostatnich latach doszło do wielu wypadków przy pracy, w których zostali poszkodowani Polacy. Polscy górnicy skarżą się na trudności w uzyskaniu odszkodowań powypadkowych.