Sitcom o losach bezrobotnego Ferdynanda Kiepskiego, jego przygłupiego syna, pretensjonalnej córki, głuchej babki i tolerującej to wszystko pracującej żony od 10 lat przyciąga miliony widzów. W najlepszym okresie w 2000 r. co wieczór dla Kiepskich przed telewizory zasiadało blisko 9 mln osób.
>>>Obejrzyj fragmenty serialu na YouTube
Pomysł na Kiepskich zrodził się w głowach kilku autorów mieszkających w najbiedniejszej dzielnicy Wrocławia w okolicach osiedla Kosmonautów. I tam też - choć na fikcyjnej ulicy Ćwiartki 3/4 - dzieje się akcja serialu. "Kiedy zaczynaliśmy pisać pierwsze odcinki, w telewizji królowały przesłodzone polskie telenowele. I Kiepscy mieli być odpowiedzią na idealny świat pokazywany w >Klanie< czy >Złotopolskich<" - opowiada DZIENNIKOWI jeden ze scenarzystów serialu Aleksander Sobiszewski. "Początkowoinspirowaliśmy się amerykańskim sitcomem z lat 80. >Świat według Bundych<, który może nie jest perłą wśród sitcomów, ale przynajmniej jest w nim kpina z tak hołubionej w amerykańskiej kulturze masowej rodziny z domkiem i dwojgiem dzieci. Tak jest i w Kiepskich, gdzie również mamy rodzinę na opak" - mówi Sobiszewski.
>>> Zwiedź Londyn śladami "Misia"
I rzeczywiście już pierwsze odcinki "Świata według Kiepskich" okazały się dla polskiego widza terapią szokową. "Sitcom zburzył skrupulatnie budowaną w polskiej telewizji hierarchię rodzinną i przewrócił do góry nogami tradycyjny podział ról. Zerwał też z telewizyjnym tabu. Kiepscy szydzili z ludzkiej głupoty, drwili z instytucji i polskiej drogi do kapitalizmu widzianej oczami szarego człowieka" - mówi nam medioznawca Krystyna Doktorowicz
Kiedy jednak Kiepscy pojawili się w telewizji, nikt nie dopatrywał się w nich takiej głębi. Zamiast tego krytyka przejechała się po nim walcem. Medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej Wiesław Godzic w swojej książce "Telewizja i jej gatunki" przyglądał się temu, co o Kiepskich mówiono przez kilka miesięcy po premierze. Dominowały określenia: "miernota", "nieudacznictwo", "żenada", "szalet", "chłam", "kretynizm", "dno".
Największe baty zbierali grający w nim aktorzy. "To, ile obelg od swojego środowiska dostali Andrzej Grabowski grający Ferdka czy Bartosz Żukowski grający Waldusia, jest przerażające" - opowiada nam Sobiszewski.
>>>Sukces serialu o polskich emigrantach
Jednak po kilku latach nadawania serialu, który bez przerwy miał świetne wyniki oglądalności, opinie na temat Kiepskich zaczęły się zmieniać. Medioznawcy bliżej przyjrzeli się widowni sitcomu i okazało się, że blisko połowa z jego widzów ma wyższe wykształcenie.
"Kluczem do sukcesu było to, że Kiepscy odnosili się do aktualnych wydarzeń i bezlitośnie demaskowali ciemne strony polskiej rzeczywistości" - mówi profesor Doktorowicz.Kiedy w mediach głośno było o perypetiach biur turystycznych i oszukanych klientach, Kiepski założył podobną firmę. Biuro umieścił w lokalu przerobionym z ubikacji. "Świat według Kiepskich" okazał się też serialem nie tylko najbardziej śmiałym, a wręcz ryzykanckim. Czasami bywa obrazoburczy, jak np. w sytuacji, gdy ksiądz przychodzący z ostatnim namaszczeniem okazuje się agentem zakładu pogrzebowego. "Ale dzięki temu Kiepscy mają coś do powiedzenia. To nie jest tylko niemrawa, ciepła historyjka rodzinna" - uważa Doktorowicz.
>>>"Kaktus w sercu" trafi do księgarń. Prawdziwych
Ferdek - wiecznie bezrobotny, siedzący całymi dniami przed telewizorem - mówi o Halinie "głupia baba". Halina, zaharowana pielęgniarka, wiecznie w papilotach, do niego "ty jełopie durnowaty". Takie było założenie Okiła Khamidova, reżysera. "Polskie seriale mają niewiele wspólnego z prawdziwym życiem przeciętnego Polaka. Akcja większości z nich równie dobrze mogłaby się rozgrywać na Księżycu. Nikt nie chce przyjąć do wiadomości, że to po prostu kawałek życia sześćdziesięciu, a może nawet osiemdziesięciu procent widowni telewizyjnej" - tłumaczył w jednym z wywiadów.
Wraz z rosnącą popularnością Kiepscy zaczęli stawać się częścią polskiej popkultury. Tak jak kultowe stały się dialogi z "Misia", "Psów", tak do potocznego języka weszły Ferdkowe "kurde", "tak dalej być nie będzie" czy wreszcie "jak nie, jak tak". Pite przez Kiepskich fikcyjne piwoMocny Full naprawdę trafiło na półki sklepów, a śpiewana przez Big Cyc czołówkowa piosenka była przez kilka miesięcy prawdziwym hitem.
>>>Posłuchaj piosenki zespołu Big Cyc
>>>Seriale TVN naszpikowane reklamami
Mimo to Kiepscy wciąż byli synonimem obciachu. Do tego stopnia, że w 2006 r. Polsat postanowił z nich zrezygnować, bo "psuli stacji wizerunek". "Wcześniej były naciski, by serial zrobić bardziej glamour" - wspomina scenarzysta. Polsat bez Kiepskich wytrzymał rok. Po prostu generowana przez serial oglądalność okazała się nie do pogardzenia. I tak w 2007 r. Kiepscy wrócili do telewizji.
Do tej pory powstało 307 odcinków serialu. Zdjęcia do najnowszej serii ruszają już w czerwcu. Sukces Kiepskich tkwi w tym, że choć się z nich śmiejemy, to tak naprawdę każda szanująca się polska rodzina żyje sparaliżowana strachem, że mogłaby stać się Kiepskimi.