Jakub Bochenek mieszka w bloku w Warszawie. "Choć budynek jest przy jednej z głównych ulic miasta, od lat słyszę od operatorów, że nie opłaca im sie podłączyć tu internetu. Jestem więc zmuszony korzystać z internetu bezprzewodowego, który jest dosyć drogi i niezbyt szybki" - mówi DZIENNIKOWI 31-letni handlowiec.
>>>Internet lepszy od rad teściowej
W podobnej sytuacji wciąż są dziesiątki tysięcy Polaków. By zapobiegać dalszemu tworzeniu się wysp bez internetu, Ministerstwo Infrastruktury wydało rozporządzenie nakazujące deweloperom obowiązkowe podłączanie każdego nowo wybudowanego budynku do publicznej sieci internetowej. "Już planując budynek oprócz rur prądu i kanalizacji, trzeba zapisać, gdzie mają być kable sieci szerokopasmowej" - tłumaczy Jacek Strzałkowski, rzecznik prasowy Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
To nie koniec zmian. "Od teraz to deweloper będzie miał obowiązek budynek podłączyć do sieci internetowej. Nawet jeżeli jest ona sporo oddalona od samego domu, to inwestor musi opłacić dzierżawę, czy inne koszta podłączenia do tej sieci" - mówi Strzałkowski. "To zlikwiduje sytacje, w których właściciel sieci nie chce przeciagać kabli, bo mu się to nie opłaca" - dodaje rzecznik.
"Choć jest to bardzo dobry krok, to niestety jest to rozporządzenie sporo spóźnione. Już dawno powinno funkcjonować podobne zarządzenie, bo przecież dziś dostęp do internetu jest niezbędny do normalnego funkcjonowania. A podłączenie budynku do sieci szerokopasmowej jest równie niezbędne jak podłączenie go do prądu czy zapewnienie wywozu śmieci" - mówi DZIENNIKOWI Jakub Połeć.
>>>Koniec epoki PIT-u pisanego ręcznie
Nowe budynki obowiązkowo podłączane do internetu, telefonu i telewizji kablowej mają być od czerwca 2009 roku.