Polacy, którzy okradali parkomaty razem z dwójką wspólników, Bośniakiem i Australijką, działali metodycznie i powoli. Przez rok emigrantom udało się włamać do 1900 parkomatów w różnych częściach miasta.
Jednorazowo kradli niewielkie kwoty: 2- i 1-dolarowe monety, maksymalnie 10 dolarów tygodniowo z jednej maszyny. Ku zaskoczeniu urzędu miasta rozliczającego opłaty w marcu tego roku z kasy ubyło ponad 800 tysięcy dolarów!
>>>Kradł pieniądze ze skarbonki w kościele
Podczas dzisiejszej rozprawy sąd nie zdecydował się ujawnić "metody przestępczej" złodziei. "Ci przestępcy to wykwalifikowani złodzieje. A my chcemy uniknąć w przyszłości powtórki z rozrywki" - tłumaczył sędzia. Policja podejrzewa też, że z jeden z urzędników mógł współpracować z gangiem.
>>>Murzyn-katolik okradał polskie sklepy
Polacy, 22- i 30-latek, znani są już lokalnej policji w Brisbane. Na koncie mają nie tylko niechlubny proceder z okradaniem parkomatów, ale też inne przestępstwa. Członków szajki zwolniono na razie za kaucją. Mają pojawić się na kolejnych przesłuchaniach w połowie kwietnia.
Gang emigrantów, którym dowodziło dwóch Polaków, przez rok okradał parkingi samochodowe w australijskim mieście Brisbane w stanie Queensland. Złodziejaszkom, których australijski sąd nazwał "spryciarzami" udało się złupić ponad 800 tysięcy dolarów australijskich.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama