Na miejsce pracuje 15 zastępów straży pożarnej, w tym pluton chemiczny. Kilkudziesięciu strażaków przepompowuje gaz do bezpiecznego zbiornika oraz wskazuje drogę, którą powinni udawać się ewakuowani mieszkańcy Inwałd. W sumie swoje domy musi opuścić około 170 osób.
Początkowo Andrzej Siekanka z małopolskiej straży pożarnej mówił w TVN24, że skutki kolizji będą usunięte do wieczora. Potem okazało się, że operacja wypompowywania gazu potrwa dłużej niż zakładano. Wszystko dlatego, że cysterna leży na boku, a zawory są przeznaczone do pracy w pionie. Wypompowywanie gazu potrwa więc co najmniej do północy, albo nawet do rana. Do tego czasu droga numer 52 będzie najprawdopodobniej nieczynna.
Kierowca auta osobowego, z którym zderzyła się cysterna jest ranny i leży w szpitalu w Wadowicach. Wiadomo, że jest przytomny.
W Inwałdzie koło Wadowic (woj. małopolskie) cysterna z 32 tysiącami litrów gazu zderzyła się z autem osobowym. Dwa zbiorniki leżą na poboczu i w każdej chwili mogą się rozszczelnić. Ewakuowani zostali mieszkańcy kilkudziesięciu domów, a pobliska szkoła została już zamknięta.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama