Oficjalna premiera filmu odbędzie się 7 lipca. Reżyser, 24-letni student szkoły filmowej, niemal przez dwa lata zbierał pieniądze na swój debiut.
>>>Internet zabija starą, dobrą telewizję
Sponsorów szukał w internecie. Darczyńcom obiecał, że w zamian za wsparcie umieści ich nazwiska w napisach końcowych. Minimalna kwota, jaką mogli zaoferować, to 10 zł, ale znalazły się osoby, które wpłaciły nawet po 1 tys. zł.
Efekt jest taki, że cały film trwa 15 minut, a napisy końcowe aż dwie. "Ludzi przekonała idea oraz to, że nie siedziałem z założonymi rękami, narzekając na ciężki los, ale miałem pomysł na zrealizowanie swojego marzenia" - mówi Artur Wyrzykowski.
Film kosztował 80 tys. zł. Od internautów udało się zebrać 38 tys., 20 tys. dołożył Polski Instytut Sztuki Filmowej, a 22 tys. zgromadził sam reżyser. "Wszystko" to historia niespełnionej miłości, ironiczna opowieść o chłopaku zakochanym w koleżance z podwórka. W produkcji zagrali m.in. Antoni Pawlicki, znany z serialu "Czas honoru" emitowanego w TVP 2, a także Michał Koterski oraz Marta Żmuda-Trzebiatowska.
Wyrzykowski walczy teraz o to, by jego film był wyświetlany w kinach. I znów prosi internautów o pomoc. Na stronie chcezobaczycwszystko.net zbiera podpisy pod petycją, która ma pomóc przekonać multipleksy.