Proces Dawida M., który wcześniej długo był ministrantem w parafii w Blachowni, jest niejawny ze względu na ważny interes prywatny mordercy i samego księdza. Zdaniem sądumateriały procesowe mogłyby naruszać dobre obyczaje.

Reklama

>>>Ksiądz dbał o kata jak o syna

Ta zbrodnia wstrząsnęła opinią publiczną. Ciało 47-letniego proboszcza z parafii w Blachowni-Błaszczykach znaleziono na plebanii. Księdzu zadano 35 ran kłutych. Zabójcą proboszcza jest Dawid M., ministrant w tamtejszej parafii. Chłopak twierdził, że jedyna przyczyna to motyw osobisty - 18-latek miał być w przeszłości molestowany przez księdza, jednak śledczy ustalili, że jedynym motywem zabójstwa był rabunek - z plebanii zginęło 600 złotych.

Chłopak zamordował księdza na trzy dni przed swoimi 18. urodzinami, dlatego nie dostanie dożywocia, a maksymalnie 25 lat więzienia.