To kolejny weekend, który nie rozpieszcza pogodą. Od piątku do niedzieli możemy spodziewać się w całym kraju ulew, burz i porywistych wiatrów. Mimo, że temperatury będą typowo letnie - od 17 do 23 stopni Celsjusza - trzeba będzie zrezygnować ze spacerów i wylegiwania się na plaży. Na zachodnim Pomorzu meteorolodzy dodatkowo zapowiadają gradobicia i wiatr wiejący z prędkością do 70 km/h. Jeszcze mocniej powieje na Śląsku, w okolicach Opola i Łodzi.
Jednak najsilniejszy wiatr powieje w Małopolsce. Jego prędkość dochodzić będzie nawet do 125 km/h. Taka wichura może spowodować wiele strat, dlatego meteorolodzy przypominają o szczelnym zamykaniu okien i drzwi, a także proszą o usunięcie przedmiotów, które mogą zostać porwane przez wiatr z ogrodów i balkonów.
>>>Co zrobić, by uniknąć porażenia piorunem?
Meteorolodzy ostrzegają również przed nawałnicami, które przetoczą się nad Polską w ciągu najbliższych kilku dni. Podczas szalejącej burzy najlepiej w ogóle nie wychodzić z domu. Jeżeli już musimy to zrobić, najlepiej trzymać się z dala od drzew, słupów wysokiego napięcia i wszelkiego rodzaju masztów. Nie powinno się biegać, bo to wywołuje ruch powietrza i przyciąga pioruny. Koniecznie trzeba też trzymać się z daleka od wszelkich akwenów wodnych i łódek.
Burza to niebezpieczne zjawisko - w samym tylko zeszłym tygodniu piorun zabił dwie osoby: 48-letniego mężczyznę pracującego w polu pod Radomiem i 75-letnią kobietę jadącą na rowerze w miejscowości Zalesie na Lubelszczyźnie.