"Ta platforma miałaby się składać z dwóch części - w pakiecie podstawowym widz za darmo dostaje wszystko, co jest dostępne naziemnie plus prawie wszystkie kanały TVP. Będzie też część płatna. Od widza będzie zależało, czy zechce mieć tylko pakiet podstawowy czy też ofertę rozszerzoną" - powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Piotr Farfał.

"Za ofertę podstawową nie będzie żadnych opłat abonenckich, widz będzie musiał jedynie kupić dekoder i antenę, a całkowity koszt tych zakupów nie przekroczy 300 złotych" - dodał.

Na pytanie, czy zdąży zrealizować swoje plany, które mogą mu pokrzyżować polityczne przepychanki skutkujące odwołaniem go z funkcji prezesa, odpowiedział: "Myślę, że reformy i nowe projekty (…) zostaną wdrożone do końca tego roku".

O jakich reformach, mówił jeszcze Farfał? P.o. prezesa TVP zamierza przeprowadzić kolejną falę zwolnień grupowych. Decyzja w tej sprawie ma zapaść w ciągu dwóch tygodni. Obniżone mają by też honoraria dla producentów i prowadzących programy. Wszystko po to, by w kasie spółki zaoszczędzić 200 milionów złotych.





Reklama