Wczasowicze nad jeziorami i morzem w końcu doczekali się prawdziwych upałów. Na Mazurach termometry pokażą dzisiaj nawet 32 stopnie Celsjusza w cieniu. Nad samym morzem będzie trochę chłodniej, ale jak na Bałtyk i tak gorąco - 27-28 stopni.
Najcieplej będzie jednak na południu Polski. Od Zielonej Góry po Rzeszów czeka nas tropikalna pogoda. Dzisiaj słupki na termometrach sięgną 34-35 stopni.
Taka pogoda może już być niebezpieczna dla naszego zdrowia. Osoby starsze, chore oraz dzieci są szczególnie narażone na udar i odwodnienie. Należy więc dużo pić i najlepiej w godz. 11-15 nie wychodzić na słońce.
Padać może w całej północno-zachodniej Polsce. Lokalnie zaatakują znów burze. Wczoraj wyrządziły one duże szkody w pasie od Śląska po Lubelszczyznę oraz na Kujawach. W czasie burzy na południowych krańcach Mazowsza zginęło 5 osób, które jadąc samochodem chciały ominąć powalone na drogę drzewo.
Dzisiaj niestety też wichury mogą zwalać drzewa i rwać linie energetyczne. Burzy mogą oczekiwać pod wieczór między innymi mieszkańcy Warszawy. Gwałtowne nawałnice znów grożą też Śląskowi i Opolszczyźnie.
W piątek prawie w całym kraju mniej słońca i więcej deszczu. Na wschodzie można się spodziewać burz. O tropikalnych temperaturach będą mogli zapomnieć mieszkańcy północnego zachodu. Tam będzie już dużo chłodniej - około 19 stopni. Ale na krańcach południowo wschodnich nadal gorąco - do 30 stopni.