"Owszem, mówiłem o Wehrmachcie, że dziś nam zagraża, ale w postaci liberalizmu. W kazaniach trzeba nawiązywać do współczesności" - powiedział "Gazecie Wyborczej" ks. Grzegorz Jasiński. Tłumaczył się w ten sposób z zarzutów gazety, która cytowała kombatantów oburzonych na słowa wypowiedziane przez proboszcza podczas niedzielnej mszy.
Według byłych harcerzy - którzy uczcili w Pęcicach pamięć rozstrzelanych w tej miejscowości kolegów - ksiądz wypowiedział zdania: "Tu w pęcickim dworku stacjonował Wehrmacht. A dziś wnukowie Wehrmachtu prowadzą Polskę na zatracenie".
"Gazeta Wyborcza" poprosiła o komentarz do słów proboszcza Czesława Cywińskiego, prezesa Światowego Związku Żołnierzy. "Nieprzemyślane, niewłaściwe, niegodne. Nie można obrażać ludzi i demokratycznie wybranych władz" - powiedział Cywiński.
Wyrażenie "wnuk Wehrmachtu" to nawiązanie do głośnego "dziadka z Wehrmachtu". Autorem tego ostatniego był Jacek Kurski, który w kampanii prezydenckiej w 2005 r. miał zasugerować, że dziadek obecnego premiera wstąpił ochotniczo do Wehrmachtu (w rzeczywistości został wcielony przymusowo i zdezerterował) - przypomina gazeta.
Proboszcz z podwarszawskich Pęcic przesadził, gdy wygłaszał kazanie związane z rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego. Kombatanci uczestniczący w mszy słyszeli jak ksiądz mówił, że "wnukowie Wehrmachtu prowadzą dziś Polskę na zatracanie". Proboszcz twierdzi, że tylko porównywał Wehrmacht do liberalizmu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama