Na autostradzie A4 nie brakuje szaleńców łamiących przepisy, ale ten był wyjątkowy. Ciemne porsche mknęło ponad 200 km/h płynnie wyprzedzając wszystkie inne auta. W pewnym momencie policyjny wideorejestrator wskazał nawet 216 km/h, a samochód zniknął policjantom z oczu.
Na szczęście kawałek dalej szalonego rajdowca zablokowały inne samochody. Kierowcą porsche okazał się 48-letni Szwed. Na widok policjantów nieco się zdziwił i tłumaczył, że... często jeździ do Niemiec, a tam można pędzić z dowolną szybkością. Policjantów nie przekonał. Za przekroczenie dozwolonej prędkości o 106 km/h otrzymał 500 zł mandatu. To i tak niska kara. Jako cudzoziemiec nie dostał punków karnych.