"Dekarze wykonywali prace elektronarzędziami. Być może pojawiła się iskra, lub uszkodzona była instalacja elektryczna"- powiedział szef prokuratury okręgowej w Gdańsku Józef Fedosiuk.
Dekarze spędzili w prokuraturze kilka godzin. Ich zeznania nie wskazały jednak, co mogło być przyczyną pożaru. Jutro po ostygnięciu budynku, na pogoprzelisko wejdą specjaliści. Najwcześniej około południa poznamy przyczynę tragedii. Za przypadkowe zaprószenie ognia grozi nawet do 10 lat więzienia.
Ogień na dachu kościoła wybuchł dziś tuż przed godziną 15.00. Konstrukcja zawaliła się po kilkunastu minutach. Płomienie miały wysokość kilkunastu metrów, co chwilę na chodnik osypywały się dachówki. Na szczęście strażakom udało się uratować wieżę kościoła i większość zabytków.
Przesłuchanie dwóch dekarzy, którzy pracowali dzisiaj na dachu kościoła św. Katarzyny. Niewykluczone, że to oni zaprószyli ogień. Wiadomo na pewno, że obaj byli trzeźwi.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama