Bendykt przyjechał tu spóźniony o kilkanaście minut, bowiem przedłużył swoją wizytę w Kalwarii Zebrzydowskiej. Pobyt w Łagiewnikach rozpoczął od modlitwy przy relikwii św. Faustyny.



Przed Sanktuarium Bożego Miłosierdzia witały go jak zwykle tłumy wiernych z żółtymi papieskimi chorągiewkami. W środku na papieskie błogosławieństwo czekali chorzy i niepełnosprawni. Niektórzy na wózkach inwalidzkich i o kulach. Po modlitwie papież podchodził do nich, słuchał, co mówią, a dzieci gładził po twarzach.



"Bardzo chciałbym przytulić każdego i każdą z Was. Choć w praktyce nie jest to możliwe, w duchu przytulam Was do serca, i udzielam Wam mojego Apostolskiego Błogosławieństwa, w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego" - tymi słowami, wypowiedzianymi po polsku, papież Benedykt XVI zakończył przemówienie do chorych.



Po tym spotkaniu Benedykt XVI odjechał do Krakowa, gdzie w Pałacu Arcybiskupów Krakowskich odpocznie przed popołudniową wizytą na Wawelu. Wieczorem spotka się z młodzieżą na krakowskich Błoniach.



Sanktuarium w Łagiewnikach to jedno z najważniejszych miejsc na świecie związanych z kultem Bożego Miłosierdzia. Także dla Jana Pawła II Łagiewniki były miejscem szczególnym. W 2000 r. kanonizował zmarłą w 1938 r. w Łagiewnikach siostrę Faustynę Kowalską. Była orędowniczką kultu Bożego Miłosierdzia.



W czasie wojny Karol Wojtyła modlił się w sanktuarium Łagiewnickim, gdy jako robotnik pracował w pobliskich zakładach chemicznych. Później wielokrotnie bywał w Łagiewnikach jako ksiądz, biskup i metropolita krakowski. Jako papież odwiedził sanktuarium dwukrotnie.