"Zdarza się, że ktoś był żądlony wiele razy w życiu i nic się nie działo. Nagle jednak może dojść do wstrząsu. Na to nie ma lekarstwa" - ostrzega profesor Teresa Hofman z Centrum Alergologii w Poznaniu. Jej zdaniem, nawet z pozoru nic nieznaczące ukąszenie w rękę może zakończyć się silną reakcją alergiczną. "Nikt nie jest bezpieczny" - ostrzega alergolog.
Ludzie zdrowi, bez uczuleń, lekko znoszą nawet 15 użądleń równocześnie. Ciężkie zatrucie powoduje dopiero ok. 300 użądleń. 500 to już śmierć. Ale ta zasada to tylko teoria.
Może się bowiem zdarzyć użądlenie w gardło. "A to może skończyć się uduszeniem nawet osoby zdrowej" - tłumaczy profesor Hofman. Co gorsza, nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć się przed jadem os.
"Można tylko unikać tych owadów. Nie da się przed ich jadem zaszczepić na całe życie" - mówi Hofman. I zapewnia, że najlepszym sposobem jest unikanie jedzenia słodkich rzeczy na powietrzu, bo wtedy łatwo owada połknąć. I jeszcze jedno. Trzeba niestety pomyśleć o rezygnacji z grillowania. "Osy bardzo ciągną do grillowanego mięsa. Przyciąga je zapach krwi" - tłumaczy lekarka.
To mit, że użądlenie osy jest niebezpieczne tylko dla ludzi uczulonych na ich jad. Osa może zabić każdego z nas! Nawet tych najzdrowszych! Zwłaszcza, gdy użądli w szyję. Wtedy spuchnie nam przełyk i się udusimy. Co gorsza nie ma szczepionki przeciwko jadowi os, ani nawet skutecznych środków odstraszających. Niestety, pozostaje tylko bardzo uważać i unikać tych owadów.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama