Przypadek zrządził, że zatrzymanie znanego detektywa zbiegło się w czasie z dyskusją sędziów Trybunału Konstytucyjnego o dopuszczalnej długości tymczasowego aresztowania. Być może to sprawiło, że katowicki sąd tak wnikliwie badał sprawę Rutkowskiego, któremu prokuratura zarzuca współudział w tzw. aferze paliwowej. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.
W oczekiwaniu na decyzję sądu były poseł Samoobrony spędził noc pod dozorem policji.