Wszyscy ujawnieni terroryści to mieszkańcy Londynu noszący muzułmańskie nazwiska - np. Ahmed Abdula Ali, Nabeel Hussain czy Umar Islam. ABC podaje, że przywódcą grupy jest 29-letni członek Al-Kaidy Matiur Rehman - i to właśnie on jest wśród poszukiwanych.

W udaremnieniu terrorystycznych planów pomogli pakistańscy wywiadowcy. Francuski minister spraw wewnętrznych Nicolas Sarkozy powiedział nawet, że wszyscy podejrzani mają pakistańskie korzenie.

Zamachowcy do wysadzenia samolotów chcieli użyć płynnej substancji chemicznej. Miała być przemycona w opakowaniach po napojach. Dlatego też linie lotnicze od wczoraj zakazują wnoszenia na pokłady samolotów butelek, puszek i innych opakowań. Na amerykańskich lotniskach od dzisiaj obowiązują rygorystyczne przepisy bezpieczeństwa. Bagaż podręczny będzie dokładniej przeszukiwany, a osoby, które muszą przewozić ze sobą opakowania (np. z lekami), będą przechodziły dodatkową kontrolę.

Skala planowanej akcji była ogromna. Według brytyjskiej telewizji SKY, terroryści chcieli naraz wysadzić nawet dziesięć samolotów pasażerskich lecących do Stanów Zjednoczonych. Miały to być maszyny amerykańskich linii American Airlines, United Airlines i Continental Airlines oraz brytyjskich British Airways. Nie wiadomo jednak, gdzie miał nastąpić atak. Amerykański minister bezpieczeństwa krajowego Michael Chertoff powiedział jedynie, że nie ma dowodów na to, by do eksplozji miało dojść już na terenie USA.

Eksperci twierdzą, że środki zapobiegawcze dotyczące bagażu podręcznego niewiele dadzą. Wciąż jest jeszcze możliwość przemycenia materiałów wybuchowych w bagażach przewożonych w ładowni samolotu.