Oficjalnie jednak rola bandyty w procederze nie jest jeszcze jasna. Część policjantów twierdzi, że to on wymyślił i zorganizował obozy pracy, w których bici i terroryzowani Polacy pracowali za głodowe stawki. Inne źródła mówią, że był tylko jednym z organizatorów, ale za to niezwykle gorliwym.
Tak czy inaczej - za swoje czyny odpowie przed sądem. Ale ponieważ był ścigany europejskim listem gończym, jego sprawą zajmą się Włosi, którzy list wydali. Polski sąd zdecydował o aresztowaniu go na dwa miesiące. Będzie przekazany włoskim policjantom.
To już kolejna osoba, zatrzymana w związku z ujawnionym w połowie lipca skandalem. Polska i włoska policja przeprowadziły wtedy akcję uwolnienia ponad setki polskich niewolników, pracujących na włoskiej plantacji.