Znaleźli sposób na nieuczciwych policjantów. Tyle że sami okazali się przestępcami. Mieszkaniec podlubelskiej miejscowości ukrył w ubraniu kamerę, którą filmował, jak policjanci z drogówki biorą od niego i jego kolegi łapówkę. Potem razem szantażowali patrol. Chcieli od mundurowych 15 tys. złotych.
Sprawa wyszła na jaw, bo jeden z szantażowanych opowiedział o wszystkim w komendzie. Spryciarzy zatrzymano. Oprócz kamery mieli przy sobie dwie płyty z nagraniami.
"Możliwe, że szantażyści celowo popełniali wykroczenia drogowe, na przykład przekraczali dozwoloną prędkość, aby sprowokować interwencję policji" - przypuszcza Andrzej Lepieszko z prokuratury okręgowej w Lublinie.
Do aresztu trafili i szantażyści, i pięciu policjantów, którym zarzucono branie łapówek.