Oszust poszedł dalej - po spisaniu numerów kazał połamać karty i wrzucić do sedesu. Uspokoił 31-letnią sklepową z Sandomierza mówiąc, że we wtorek przywiezie duplikaty.
Dzięki naiwności mężczyzna nieźle się obłowił. Teraz może dzwonić do woli - karty były warte 1200 zł! Policja szuka oszusta. Ale raczej nie będzie dzwonić na numer zaczynający się na 0-800, który podał nadgorliwej ekspedientce...