Przemysława Gosiewskiego musiało chyba coś zakłuć w sercu, gdy usłyszał statystyki wykorzystania "swojego" dworca. Jak podała Interia, przez tydzień wsiadły tu do pociągów 63 osoby, a wysiadły 52. A we Włoszczowie zatrzymują się cztery ekspresy dziennie.
Wart 3 miliony złotych 300-metrowy peron, tak potrzebny według ministra mieszkańcom miasteczka i okolic, jest niemal pusty. Inaczej miałaby się sprawa, gdyby te statystyki dotyczyły jednego dnia, choć sto osób dziennie to i tak niewiele.
Brak zainteresowania podróżami ekspresem wynika pewnie z cen. Bilet na ekspres do Warszawy kosztuje 62 złote. Odjeżdżają stąd co prawda też zwykłe pociągi do Częstochowy, ale za dwa razy mniej i tylko w dziesięć minut dłużej można dojechać tam pociągiem osobowym ze starej stacji.