Skrzynki pocztowe w niektórych częściach Warszawy są puste i tak już dziś zostanie. Listonosze chcą krócej pracować, dostawać więcej pieniędzy i zwiększenia zatrudnienia na poczcie.

Listonoszom nie podoba się duża część korespondencji, którą muszą dźwigać, czyli druki reklamowe i ulotki. Wszystko to, co zaraz po wyjęciu ze skrzynki wyrzucamy do śmieci. Jeśli mają je wciąż doręczać, to chcą dodatkowych pieniędzy.

Warszawa jest kolejnym, po Gdańsku, miastem, w którym zastrajkowali pracownicy poczty. Jutro delegacja listonoszy będzie rozmawiać z szefami Poczty Polskiej o swoich żądaniach.