Gdyby skończyło się na kradzieży batonika za 1,19 zł, Damian A. z Połańca odpowiadałby za wykroczenie. Ale on postanowił o przysmak walczyć. I odpowie za kradzież rozbójniczą.

Gdy kierownik sklepu zauważył kradzież i zażądał zwrotu batona, 17-latek uderzył go i groził, że zabije. Na szczęście sklepikarz razem ze swoim pracownikiem przytrzymał chłopaka do przyjazdu policji.

Nastolatek nie był nigdy wcześniej notowany. "Nie był też w trakcie kradzieży pod wpływem alkoholu czy narkotyków" - wyjaśnia rzeczniczka świętokrzyskiej policji.

Może więc za bardzo do serca wziął sobie reklamę? Skradziony batonik jest promowany w telewizji i na bilbordach m.in. jako obsesja, a w jednym z reklamowych filmów staruszka "pod jego wpływem" wybija szybę w sklepie, żeby popatrzeć na przystojnych młodych mężczyzn.