"Sześć tygodni temu miałem wypadek na nartach" - mówi "Faktowi" Opałko. "Mam złamanie w prawym kolanie" - dodaje. Na trzy dni przed wtorkowym występem Genowefa zdjęła gips. Ale czeka ją jeszcze długa rehabilitacja.

Genowefa zamiast chodzić, kuśtyka i wspomaga się kulami. Problemem jest dla niej wchodzenie po schodach albo... na scenę. Podczas obchodów dnia palanta, żeby stanąć przy mikrofonie, musiała się nieźle namęczyć. A wraz z nią pomocnicy, którzy pomagali jej wdrapać się na podest. Bo trzeba pamiętać, że Genowefa to - mimo wszystko - kawał chłopa.

Reklama