Czy to Polacy? 100-proc. pewności nie ma. Jednak w przypadku czwórki z nich jest to bardzo prawdopodobne. Bo według brytyjskiej agencji Reuters zatrzymani to: Dariusz Z., Krzysztof (Krzysztof?) R., Roman Z. i jego żona Małgorzata oraz Hannes P. Policja jeszcze nie ustaliła ich narodowości.
W sumie śledztwo specjalnej jednostki policyjnej zajmującej się oszustwami z użyciem kart kredytowych oraz Interpolu i FBI trwało 18 miesięcy. W tym czasie odtworzono trasy podróży członków gangu po Europie i Stanach Zjednoczonych. Udało się też odzyskać 32 tysiące numerów kart kredytowych.
Policja wpadła na ich trop przypadkiem. Dariusz Z. został zatrzymany na londyńskiej stacji metra Victoria. Miał przy sobie 40 kart do doładowywania telefonów komórkowych. Jednak w kartach tych były zakodowane dane z skradzionych kart kredytowych, w większości wydanych w Stanach Zjednoczonych. W jego domu znaleziono natomiast profesjonalny sprzęt do wytwarzania kart kredytowych oraz dowody międzynarodowych przelewów. Według policji świadczy to, że Dariusz Z., wraz z grupą wspólników, prał pieniądze na międzynarodową skalę. Ślady tych transferów prowadziły do Polski, Estonii, Rosji, Stanów Zjednoczonych oraz na Wyspy Dziewicze.
jak podaje brytyjska policja, przestępcy pławili się w luksusach. Skradzione z kart pieniądze inwestowali w nieruchomości. A zyski wydawali m.in. na zagraniczne podróże.