41-letni Karol M. miał w 2004 r. zlecić zabójstwo b. policjanta. Z informacji, które otrzymali Polacy, wynikało, że wynajęci przez niego bandyci ostrzelali samochód policjanta, w środku nie było jednak funkcjonariusza, a jego żona i 10-letnie dziecko. Obydwoje zginęli.
"Informacje o poszukiwanym uzyskaliśmy od czeskich policjantów . Funkcjonariusze z wydziału poszukiwań KGP ustalili, że mężczyzna może się ukrywać w jednej z luksusowych willi na terenie Krakowa. Tam też został zatrzymany" - powiedział PAP rzecznik Komendanta Głównego Policji Mariusz Sokołowski.
Jak dodał, zatrzymanie Słowaka "było dynamiczne"; policjanci weszli z długą bronią, w kamizelkach kuloodpornych, gdyż podejrzewali, że mężczyzna może mieć broń. W akcji brali udział antyterroryści.
"Z naszych ustaleń wynika, że 41-latek mógł ukrywać się na terenie Polski od kilku miesięcy. Wcześniej ukrywał się w innych krajach Unii Europejskiej. W miejscu, gdzie przebywał, znaleziono m.in. dokumenty z jego zdjęciem wystawione na różne nazwiska" - powiedział Sokołowski.