O chłopcu, który leżał na śniegu przy ulicy Peowiaków w centrum Zamościa, powiadomiła policję załoga karetki pogotowia ratunkowego, która udzielała dziecku pomocy.
"12-latek był w stanie upojenia alkoholowego, nie można było nawiązać z nim kontaktu. Z objawami silnego zatrucia alkoholem został przewieziony na oddział ratunkowy zamojskiego szpitala, a następnie do szpitala w Lublinie" - powiedziała Joanna Kopeć z komendy policji w Zamościu.
Kiedy policjanci przybyli na miejsce znalezienia chłopca, podszedł do nich mężczyzna, który powiedział, że jest jego ojcem. Nie wiedział, gdzie i z kim przebywał jego syn. 43-letni ojciec dziecka był pijany, badanie alkomatem wykazało, że ma dwa promile alkoholu w organizmie.
W miejscu zamieszkania 12-latka policja zastała jego matkę, pod której opieką była 8-letnia córka. Okazało się, że 43-letnia kobieta jest także pijana, miała prawie trzy promile alkoholu w organizmie.
"Nietrzeźwi rodzice zostali zatrzymani, gdy wytrzeźwieją będą przesłuchiwani. 8-latką zaopiekowała się rodzina" - dodała Kopeć.
Rodzicom 12-latka prawdopodobnie postawione zostaną zarzuty narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grozi za to kara do 5 lat więzienia.