Inicjatywa zmiany nazwy wypłynęła od Towarzystwa Przyjaciół Stargardu, a o przeprowadzeniu konsultacji zdecydowała Rada Miasta.
Mieszkańcy w ankietach mają odpowiedzieć na pytanie: "Czy jesteś za zmianą nazwy miasta Stargard Szczeciński na Stargard?". Ankiety dostępne są w kilkudziesięciu miejscach miasta.
Rygiel przytoczył argumenty przemawiające za zmianą nazwy, m.in. fakt, że "Stargard" to zabytek językowy, nazwa mająca już 900 lat. "Przymiotnik +Szczeciński+ został dodany w 1950 r., aby odróżnić nazwę od Starogardu Gdańskiego. Ale w tamtym czasie nie było jeszcze kodów pocztowych i podobne nazwy mogły powodować zamieszanie" - wyjaśnił Rygiel.
Zwolennicy zmiany argumentują, że przymiotnik "szczeciński" nie tylko wskazuje na uzależnienie miasta od Szczecina, ale też jest właściwie nie do wymówienia przez cudzoziemców. Poza tym przymiotnik ten nie funkcjonuje w samym mieście; nie jest używany przez mieszkańców Stargardu na co dzień, nie pojawia się w nazwach większości instytucji i firm.
Przeciwnicy zmiany nazwy wskazują na koszty związane ze zmianą tablic i pieczątek. "W samym magistracie i instytucjach mu podległych taka zmiana to koszt nie większy niż ok. 50 tys. zł." - powiedział Rygiel.
Konsultacje zakończą się 15 marca.
"Rada Miasta podejmie uchwałę zgodną z życzeniem mieszkańców" - powiedział Rygiel. "Jeśli zdecydują, że nie chcą +szczecińskiego+, złożony zostanie wniosek o zmianę nazwy miasta" - wyjaśnił.