Kardynał podkreślił w homilii, że abp Życiński był biskupem wielkiej wiedzy i mądrości, wielkiej gorliwości i pracowitości, a także zaangażowania ekumenicznego i międzyreligijnego. "Bliski prostym ludziom podtarnowskiej wsi i uczonym z uniwersyteckiego Lublina i Krakowa. Biskup Romów z Limanowej, partner do rozmowy z młodymi z przystanku Woodstock oraz pomagający dyskretnie przychodzącym do niego ludziom ubogim. Biskup - pasterz dobry" - powiedział kard. Nycz.

Reklama

Metropolita warszawski zaznaczył, że działalność abp. Życińskiego przysparzała mu wiele krytyki, polemistów, a czasami zdecydowanych nieprzyjaciół. "Jako człowiek niezwykle wrażliwy, nawet jeśli na zewnątrz wyglądał twardy i odporny, przeżywał te sytuacje niezwykle głęboko, płacąc za to wysoką cenę swojego zdrowia" - dodał kard. Nycz.

Zwracając się do zmarłego metropolity lubelskiego kardynał powiedział m.in: "Wybacz w niebie wszystkim, którzy Cię nie potrafili i nie chcieli zrozumieć, którzy opornie przyjmowali Twoje poglądy. Wybacz także nam, żeśmy Cię nie zdążyli poznać do końca, a zwłaszcza, że nie potrafiliśmy wykorzystać całego potencjału Twoich możliwości".

"Doskonale wiedział, że Kościół nieobecny w kulturze, w nauce, w życiu społecznym i politycznym, w środkach masowego przekazu, będzie niebezpiecznie zamkniętym Wieczernikiem, niepełniącym misji Chrystusa: +Idźcie na cały świat i nauczajcie wszystkie narody+" - powiedział kard. Nycz w homilii.

Reklama

Kardynał podkreślił, że abp Życiński znał dylemat człowieka, który z jednej strony wpadał w ręce "pseudopasterzy współczesności, często niegodziwych", a z drugiej błąkał się bez pasterza.

Metropolita warszawski powiedział, że zmarły metropolita potrafił ukazywać piękno wolności. Jak dodał, "stawiał zdecydowanie zagadnienie prawdy, obnażał kłamstwo i absurdy systemu", demaskował "wielkie zagrożenia współczesnego świata". Jednocześnie - zdaniem kard. Nycza - abp. Życiński był "zdecydowanie krytyczny wobec postaw przeciwnych zasadom Ewangelii, zarówno w świecie jak i wewnątrz Kościoła".

W mszy pogrzebowej bierze udział m.in. prezydent Bronisław Komorowski z małżonką. Odznaczył on zmarłego metropolitę lubelskiego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.