Statystyki dotyczące przestępstw seksualnych w latach 2000-2010 przedstawił w poniedziałek w Sielpi (Świętokrzyskie) podinsp. Michał Duchniak z KGP. W Sielpi rozpoczęła się dwudniowa konferencja na temat przemocy seksualnej zorganizowana przez Komendę Wojewódzką Policji w Kielcach.

Reklama

Duchniak zwrócił uwagę, że w 2000 roku wśród sprawców przestępstw seksualnych było 534 nieletnich (11,9 proc. wszystkich sprawców), a w 2010 roku - 1034, czyli 21,1 proc. Oznacza to prawie dwukrotny wzrost. W 2000 roku nieletni byli sprawcami co dwunastego zgwałcenia, a w roku ubiegłym - już co piątego.

W 2010 roku policja zarejestrowała 4900 przestępstw seksualnych, co stanowi poniżej pół procenta wszystkich przestępstw; gwałtów było 1567 - czyli 0,15 proc. Szef świętokrzyskiej policji insp. Mirosław Schossler podkreślił, że choć czyny te stanowią statystycznie niewielki procent, to dla organów ścigania są to jedne z najważniejszych przestępstw. Dodał, że ogromna jest "ciemna liczba" czynów, które nie są ujawniane, a ofiary często są molestowane latami.

Według Grażyny Pisarczyk i Elżbiety Gadacsine-Michalak ze Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie w Kielcach, większość ofiar przemocy domowej doznaje także przemocy seksualnej.

Kielecki ośrodek prowadził w 2010 roku ponad 1700 spraw dotyczących przemocy domowej. Rozmówczynie PAP szacują, że w trzech czwartych z tych spraw ofiary doznawały także przemocy seksualnej. Przestępstwa tego rodzaju bardzo często nie są ujawniane. Osoby, które zgłaszają znęcanie, nie mówią, że były także gwałcone. Ujawniają to dopiero w gabinecie psychologa, często dopiero przy okazji pracy nad innymi problemami. Wielokrotnie ofiarami w dorosłym życiu stają się kobiety, które doznawały przemocy seksualnej w dzieciństwie i nie mają wykształconych odruchów obronnych.

Reklama

Według Gadacsine-Michalak ujawnienie przestępstw seksualnych organom ścigania jest dla kobiety bardzo trudne. Jeżeli materiał dowodowy nie pozwoli na skazanie sprawcy, może dojść do powtórnej wiktymizacji kobiety. Ofiary często są ranione przez środowisko i dotkliwe komentarze. Jej zdaniem konieczne są w naszym społeczeństwo zmiany w podejściu do ofiar przemocy seksualnej.