Proces 15 osób z gangu Kulawego rozpoczął się w 2006 roku.
Jak poinformowała PAP w poniedziałek rzeczniczka sądu okręgowego w Elblągu sędzia Dorota Zientara w sierpniu wyznaczono 6 terminów, podczas których końcowe mowy mają wygłosić prokurator, obrońcy i sami oskarżeni. Wystąpienie prokuratora zaplanowano na 8 sierpnia.
Według sądu, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i nie będzie nadzwyczajnych okoliczności, wyrok może zapaść na przełomie sierpnia i września.
Najcięższe zarzuty, jakie Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku postawiła członkom gangu dotyczą zabójstw dwóch biznesmenów. Do zbrodni miało dojść, gdy mężczyźni przyjechali do Jana R. ps. Kulawy w sprawie rozliczeń finansowych. Słuch o nich zaginął; ciał także nie odnaleziono.
Prokuratura wciąż sprawdza różne informacje dotyczące zaginięcia biznesmenów, by zdobyć twarde dowody na zabójstwo. Jak powiedział PAP w poniedziałek prokurator Andrzej Litwińczuk, śledczy jeszcze w ostatnim miesiącu robili odwierty we wskazanej ziemi, gdzie rzekomo miały znajdować się ciała. Próbki odesłano do badań, a wyniki będą znane w przyszłym tygodniu.
Możliwe, że proces już dawno by się zakończył, gdyby nie to, oskarżonego Jana R. wniósł o odczytanie na sali wszystkich akt sprawy, które liczą 250 tomów. Odczytywanie trwało przez ostatnie półtora roku.
Oskarżony był dowożony do sądu w konwoju na łóżku, ponieważ jest sparaliżowany po wypadku. Na każdej rozprawie na początku procesu obecny był lekarz, teraz jest sanitariusz, który czuwa nad stanem zdrowia Jana R.