Ciało 62-letniego Maksymiliana D. znaleziono w sobotę w celi toruńskiego aresztu. Jak poinformowała we wtorek Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum-Zachód, sekcja zwłok wykazała, że przyczyną jego śmierci było uduszenie. Zarzut zabójstwa przedstawiono 26-letniemu Michałowi S., który przebywał w tej samej celi.

Reklama

Podczas przesłuchania 26-latek przyznał się do zabójstwa. Nieoficjalnie, z kręgów zbliżonych do śledztwa, wiadomo, że zmarły miał przy sobie list, w którym prosił o pomoc w dokonaniu samobójstwa. Zabity mężczyzna przebywał w areszcie jako podejrzany o groźby i pobicia.

Służba Więzienna rozpoczęła wewnętrzną kontrolę, by ustalić, czy nie doszło do naruszenia procedur bezpieczeństwa i postępowania z aresztantami. Ten wątek sprawy bada także prokuratura.

Domniemany sprawca zabójstwa przebywa w areszcie podejrzany o dokonanie podwójnego zabójstwa małżeństwa Sz. z Gniezna (woj. wielkopolskie). Przebywał w dwuosobowej celi, ponieważ nie uznano go za osobę szczególnie niebezpieczną dla współosadzonych. Toruński areszt nie dysponuje celami jednoosobowymi dla "zwykłych" aresztantów.

Według prokuratury, w styczniu Michał S. miał zabić w jednym z gnieźnieńskich mieszkań 47-letniego Ryszarda Sz. Następnie, razem z Renatą Sz., żoną zabitego mężczyzny, przyjechał do podtoruńskich Rozgart. Prawdopodobnie z obawy, że sprawa wyjdzie na jaw, udusił kobietę, a jej ciało porzucił w samochodzie zaparkowanym na leśnej drodze.