Prokuratorzy dokładnie sprawdzali gangsterów, ich przyjaciół i rodziny. Prześwietlali firmy i rejestry gruntów - twierdzi Radio ZET. Śledztwo nic jednak nie dało. Wymiar sprawiedliwości przegrał z sprytnymi przestępcami. Postępowanie więc umorzono. "Nie uprawdopodobniono iż majątki 18 liderów grupy pruszkowskiej i osób z nimi powiązanych rodzinnie i towarzysko pochodzą chociażby pośrednio z czynów zabronionych. Nie uprawdopodobniono , ze do spółek powiązanych z grupą pruszkowską wprowadzano środki finansowe pochodzące z przestępstw" - czytamy w komunikacie prokuratury.

Reklama

Gangsterzy używali prostych, ale skutecznych metod. Opowiadali śledczym, że pieniądze zdobyli, bo "kupowali dewizy u cinkciarzy przez całe życie zawodowe i dlatego są teraz bogaci".

Nic więc dziwnego, że dla byłego szefa MSWiA, decyzja prokuratury to wielka porażka wymiaru sprawiedliwości. "Rozbito gangi, pozamykano bandziorów ale nigdy nie dotarto do ich zaplecza finansowego. Nie odebrano im pieniędzy. W Polsce jeszcze nie wypracowaliśmy skutecznych metod odzyskiwania środków finansowych od przestępców i nie umiemy zwalczać prania brudnych pieniędzy" - mówi Radiu ZET Marek Biernacki.