Inspektorzy Urzędu wskazali na 10 uchybień, które - ich zdaniem - zagrażały bezpieczeństwu. Zastrzeżenia wzbudziło przede wszystkim umiejscowienie łodzi ratunkowej i zabezpieczenie lin nośnych. "Zastrzeżenia inspektorów Urzędu Żeglugi Śródlądowej na szczęście nie dotyczyły kwestii, których usunięcie wymagałoby dużo czasu. Zdążyliśmy w tydzień. W poniedziałek odbył się odbiór przeprawy. Prom znów kursuje" - powiedział Jończyk.

Reklama

Starosta w rozmowie z PAP stwierdził, że na promie przede wszystkim zmienione zostało, zgodne z zaleceniami inspektorów, położenie łódki ratunkowej, która cumuje przy burcie przeprawy. Pomosty wjazdowe podczas przepływu promu ustawione są obecnie pod kątem 25 stopni, co uniemożliwia wypadnięcie pojazdu. Dodatkowo zabezpieczona została także lina nośna promu.

Prom uległ zniszczeniu podczas ubiegłorocznej powodzi. Po przejściu w maju fali kulminacyjnej ślad po nim zaginął. Gdy woda opadła został znaleziony, był zagrzebany w mule na wiślańskim brzegu. Przeprawę wydobyto i wyremontowano. Działalność promu finansują powiaty: wadowicki i chrzanowski oraz gminy - Alwernia i Spytkowice.

Prom kursuje po Wiśle w ciągu drogi powiatowej między Spytkowicami Przewozem w powiecie wadowickim a Porębą Żegoty w powiecie chrzanowskim. Skraca drogę między pobliskimi Spytkowicami a Alwernią o kilkadziesiąt kilometrów.