Wczoraj na Okęciu lądował w trybie awaryjnym boeing 737. Na jego pokładzie był europoseł PiS, Ryszard Czarnecki. Polityk zdradza, dlaczego samolot powrócił na lotnisko. "Pilot podał inną przyczynę, niż ta, którą podały media: nie chodziło o pękniętą szybę, ale o niezamknięty luk bagażowy" - pisze Ryszard Czarnecki, podaje gazeta.pl
" Gdyby szyba była pęknięta prawdopodobnie wymieniono by cały samolot. A tak po niespełna godzinie oczekiwania wystartowaliśmy" - dodał europoseł. Polityk twierdzi, że na pokładzie był komplet pasażerów, w tym czterech europosłów.
Boeing 737 wystartował wczoraj o 19.35. Tuż po starcie maszyna zawróciła z przyczyn technicznych.