"Jego choroba, jego stan jest śmiertelny" - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Barbara Jaruzelska. Przyznaje, że generał, który od marca walczy z rakiem, a którego nowa książka "Starsi o 30 lat" właśnie pojawiła się w księgarniach, pracował nad nią w wielkim pośpiechu. Chciał bowiem za wszelką cenę zdążyć przed śmiercią. "Rodziła się ona w warunkach ciężkiej choroby, długotrwałego przebywania w szpitalu" - mówi żona generała.
Teraz jednak Jaruzelski czuje się już znacznie gorzej. "Kiedy mąż przyjmuje chemię, jest trochę lepiej, gdy mu jej nie aplikują, jego stan znacznie się pogarsza" - wyznaje Barbara Jaruzelska. Dodaje, że jej mąż już w ogóle nie wstaje z łóżka i nie jest już w stanie sam utrzymać słuchawki telefonu.
Żona generała dodaje, że obawia się zbliżającego się 13 grudnia. "Wiem, że w tym dniu pod mój dom przyjdą prawicowi zadymiarze. Dwa dni będzie trwać jakaś balanga" - żali się gazecie. "Nic na to nie poradzę. Jeśli ci ludzie mają żądzę dokuczania, to niech przychodzą!" - mówi.