Adam Słomka, działacz Konfederacji Polski Niepodległej, przerwał ogłaszanie wyroku w warszawskim Sądzie Okręgowym. Wtargnął za stół sędziowski ze zdjęciem swojej matki w dłoni, zabitej - jak powiedział - przez funkcjonariusza komunistycznego.
Policja siłą usunęła go z sali. Po incydencie sąd ogłosił przerwę i opóźnił wydanie wyroku o 1,5 godziny. A potem skazał Słomkę na dwa tygodnie aresztu.
On zawsze grał, zawsze był nieodpowiedzialny - skomentował w TVN24 Lech Wałęsa zachowanie działacza KPN. To, co zrobił, to skandal. Tak lekceważenie prawa zamienia się w anarchię - dodał były prezydent.
Zdaniem Lecha Wałęsy emocje Adama Słomki są zrozumiałe, kiedy weźmie się pod uwagę, jak długo trzeba było czekać na pierwsze wyroki na autorów stanu wojennego. Tu chodzi o karanie, wyciąganie wniosków na przyszłość, ale róbmy to szybko - zaapelował były prezydent.