Na 8 lat bezwzględnego więzienia skazał w środę Sąd Okręgowy w Katowicach b. prokuratora apelacyjnego z Katowic Jerzego Hopa. Odpowiadał on za wyłudzenie od firm 1,7 mln zł i przekroczenie uprawnień. Karę 2 lat więzienia w zawieszeniu sąd wymierzył współoskarżonemu Krzysztofowi G., długoletniemu przyjacielowi Hopa, który od początku przyznał się do winy i obciążył byłego szefa prokuratury.
Według aktu oskarżenia w latach 1993-2002 Hop zapraszał szefów firm na spotkania, podczas których przedstawiał im trudną sytuację prokuratury, wskazując na jej potrzeby i braki, np. sprzętu biurowego. Według prokuratury w rzeczywistości sprzętu nie kupowano, a pieniądze trafiały do kieszeni oskarżonego. W ten sposób miało zostać oszukanych 65 firm i osób.
Hop od początku nie przyznawał się do winy. Podczas wielogodzinnych wyjaśnień przed sądem mówił m.in., że traktował prokuraturę apelacyjną jak dzieło swojego życia i oszukiwanie jej byłoby jak okradanie własnej rodziny. Do winy przyznał się natomiast współoskarżony Krzysztof G., który w wyjaśnieniach obciążył byłego szefa prokuratury. Na początku procesu sąd zgodził się na podawanie pełnego nazwiska i publikowanie wizerunku Hopa.