Sąd Apelacyjny w Poznaniu utrzymał w mocy styczniowy wyrok sądu okręgowego. Nie znalazł powodów, dla których miałby zwiększyć karę (czego domagał się prokurator) ani też ją obniżyć, jak wnioskowała obrona. W momencie popełniania przestępstwa Kamil P. miał 16 lat.
Sąd uznał, że dotychczas nie miał on kłopotów z prawem i nie jest osobą zdemoralizowaną. Sąd uznał też, że miał niedojrzałą osobowość, a podczas postępowania sądowego wyrażał skruchę - powiedziała rzecznik Sądu Apelacyjnego w Poznaniu sędzia Elżbieta Fijałkowska.
Według sądu kara 15 lat więzienia jest adekwatna, bo Kamil swoją ofiarę pobił i udusił, a po zabójstwie wrócił jeszcze raz na miejsce zbrodni, co świadczy o działaniu wyrachowanym.
Skazany będzie musiał też zapłacić po 40 tysięcy złotych dla każdego z rodziców zamordowanej dziewczyny, oraz 5 tys. zł na pomnik nagrobny na cmentarzu.