Ok. 10 tys. osób rocznie umiera w Polsce z powodu nadużycia alkoholu legalnego, dostępnego w sklepach. Zatrucia alkoholem nielegalnym czy metylowym to margines - powiedział PAP we wtorek szef Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych Krzysztof Brzózka.

Reklama

Brzózka wyjaśnił, ok. 1,6 tys. osób umiera bezpośrednio w wyniku przedawkowania, ok. 1,7 tys. w wyniku chorób psychicznych odalkoholowych, ok. 6,5 tys. - z powodu marskości wątroby. Podkreślił, że skala umieralności z powodu picia legalnego alkoholu jest ogromna w porównaniu w marginalnymi przypadkami zgonów po spożyciu alkoholu nielegalnego, skażonego trującymi substancjami.

Z badań prowadzonych od czerwca 2010 r. do grudnia 2011 r. w pięciu ośrodkach ostrych zatruć w Łodzi, Lublinie, Krakowie, Sosnowcu i Warszawie wynika, że odnotowano w tym czasie 77 przypadków ostrych zatruć metanolem, 22 spośród nich - to przypadki śmiertelne - powiedział Brzózka. Ocenił, że informacje o zgonach po spożyciu alkoholu mogą wpłynąć na zmianę zachowań i mniejsze spożycie alkoholu nielegalnego oraz niewiadomego pochodzenia. Jeżeli już ktoś sięga po alkohol, powinien kupować taki, który pochodzi z legalnych źródeł"- dodał.

Zwrócił uwagę, że alkohol etylowy także jest rodzajem trucizny, o czym świadczy liczba zgonów. Ponadto - jak podkreślił: dodawane są do niego różne składniki, które mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie konsumentów, jednak na opakowaniach nie podaje się dokładnego składu ani poziomu zanieczyszczeń. Jak wyjaśnił szef Agencji, mogą to być ciężkie węglowodory, które w wyniku koncentracji w organizmie mają działanie rakotwórcze lub kwas pruski - zawarty jest w pestkach owoców i występujący m.in. w śliwowicy.

Po serii zatruć nielegalnym alkoholem w Czechach Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Katowicach skontrolowała zawartość 13 próbek alkoholu z Czech przejętego przez celników. Jak poinformował PAP dyrektor stacji Grzegorz Hudzik, tylko dwie spełniały normy. W żadnej z butelek nie było przekroczonego stężenia metanolu, ale stwierdzono w nich inne niebezpieczne dla zdrowia związki chemiczne.

Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego za lata 2007 i 2008 liczba zatruć alkoholem wyniosła odpowiednio 1858 i 1721, z czego hospitalizowanych było ponad 80 proc. osób. Instytut nie podaje jednak szczegółów dotyczących rodzaju alkoholu oraz skutków zatrucia. Do poniedziałku w Czechach zmarło 20 osób po zatruciu alkoholem metylowym, a 35 znajduje się w szpitalach. Czeski rząd wprowadził częściową prohibicję. Także w Polsce doszło do przypadków zgonów po spożyciu metanolu. Służby sprawdzają, czy alkohol mógł pochodzić z Czech.

Podrabiane produkty marek Ab Style i Drak są zanieczyszczone metanolem - niezwykle trującą substancją, której spożycie powoduje ślepotę, a większa dawka - śmierć. Do zatruć dochodziło po spożyciu wódek Lunar i Lassky Tuzemak oraz likieru Tuzemak. Butelki ze śmiertelnie niebezpiecznym alkoholem nie mają czeskich znaków akcyzy (banderoli). Można go spotkać zarówno w butelkach o pojemności 0,5 litra, jak i w opakowaniach sześciolitrowych.

Reklama

Dawka alkoholu metylowego zagrażająca uszkodzeniem nerwu wzrokowego to 4-15 ml, dawka śmiertelna minimalna wynosi 30 ml. W pierwszych godzinach od wypicia alkoholu metylowego objawy są takie same jak po wypiciu alkoholu spożywczego - pobudzenie, wesołość, wzmożona aktywność fizyczna i psychiczna. Po kilku godzinach od zatrucia (czas wystąpienia objawów zależy od wypitej ilości metanolu) dochodzi do senności, śpiączki i głębokich zaburzeń świadomości (utrata przytomności, bez możliwości dobudzenia zatrutego).

W przypadku podejrzenia zatrucia alkoholem metylowym należy udać się do najbliższego szpitala lub wezwać karetkę pogotowia ratunkowego. Jedynie podjęcie wczesnego leczenia może uchronić osoby zatrute przed poważnymi konsekwencjami.