Jak powiedziała PAP rzeczniczka koszalińskiej policji Monika Kosiec do zdarzenia doszło ok. godziny 1.30 na jednym z osiedli w północnej części miasta. Rodzina, której członkowie zostali poszkodowani, nie była dysfunkcyjna.
Rzeczniczka prokuratury okręgowej Aneta Skupień poinformowała, że w sprawie przeprowadzono na razie tzw. czynności w niezbędnym zakresie. Z powodu hospitalizacji nie przesłuchano jeszcze żadnej z poszkodowanych osób. Jest już natomiast decyzja o zatrzymaniu 42-latka.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że mężczyzna zachowywał się w nietypowy dla siebie sposób. Szczegółów prokuratura jednak nie ujawnia.
Rzecznik Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie Cezary Sołowij powiedział PAP, że mężczyzna ma złamaną miednicę i biodro, dziewczynka ma złamana kość udową, przeszła już operację. Oboje po przywiezieniu do szpitala byli przytomni. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.