Taki więzień musi zostać umieszczony w wyznaczonym areszcie. Jego cela jest stale monitorowana, ma dodatkowe kraty przy oknie i w drzwiach. Wszystkie sprzęty są przytwierdzone na stałe, a więzień nie ma bezpośredniego dostępu do okna - tłumaczy tvn24.pl kapitan Tomasz Wacławek, rzecznik prasowy krakowskiej służby więziennej. Cela nie może znajdować się np. przy klatkach schodowych albo musi być wyposażona w czujniki ruchu - wyjaśnia.

Reklama

To nie koniec wzmożonych środków bezpieczeństwa. Więźnia musi konwojować odpowiednia ilość mundurowych. Przy każdym wyjściu i wejściu do celi jest przeszukiwany, nie wolno mu też odbywać spacerów po całym zakładzie karnym a tylko w wyznaczonych miejscach - pisze tvn24.pl

Dlatego też Brunon K. musiał trafić do odpowiedniego zakładu karnego, który jest w stanie zająć się niebezpiecznym aresztantem. Nikt jednak nie chce, ze względów bezpieczeństwa, zdradzić, gdzie siedzi mężczyzna.