Do pięciu lat więzienia grozi b. kuratorowi sądowemu prezesa Amber Gold za poświadczenie nieprawdy, że Marcin P. naprawił szkodę wyrządzoną, gdy przed kilkoma laty prowadził spółkę pośredniczącą w płaceniu rachunków. Firma, w której władzach zasiadał P., działała pod szyldem Multikasa od 2002 r. Przyjmowała od klientów opłaty za prąd, gaz, telefon itp. Po dwóch latach działalności okazało się, że pieniądze przestały trafiać na konta elektrowni, gazowni itp. Sprawa Multikasy trafiła do sądu, a P. przyznano kuratora.
Śledztwo w sprawie działania kuratora Marka L. wszczęła w sierpniu Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Jak poinformowała jej rzecznik Grażyna Wawryniuk, w śledztwie ustalono, że kurator w sporządzonej przez siebie dokumentacji potwierdził, że Marcin P. w całości wykonał orzeczenie sądu i naprawił wyrządzoną szkodę oddając około 500 pokrzywdzonym około 170 tys. zł.
Tymczasem, jak ustaliła prokuratura, Marcin P. przedstawił kuratorowi dowody wpłat, z których wynikało, że wywiązał się z obowiązku tylko wobec pięciu pokrzywdzonych.Jak poinformowała Wawryniuk, Marek L. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa i odmówił złożenia wyjaśnień. Za czyn, o który został oskarżony, grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zajęła się sprawą kuratora sądowego na wniosek ministra sprawiedliwości.