Były prezes Amber Gold chce otrzymać wynagrodzenie za ostatnie dwa miesiące działalności Amber Gold. - Ten pozew zostanie rozpatrzony, sprawdzony zostanie stosunek pracy i jeśli wszystko będzie w porządku to pan Marcin P. zostanie dopisany do listy wierzycieli - powiedział Rafał Terlecki, wiceprezes Sądu Okręgowego w Gdańsku. - Jako były pracownik znalazłby się w pierwszej grupie wierzycieli - tłumaczy sędzia.
Marcin P. w pozwie, do którego dotarły "Fakty" TVN, żąda wypłaty 200 tys. zł za lipiec oraz za okres od 1 do 28 sierpnia, kiedy to został zatrzymany przez prokuraturę. "Wynagrodzenia za dni od 1 do 28 sierpnia 2012 roku w kwocie 182 727,29 złotych brutto. Wyliczona na podstawie 19 dni przepracowanych na 22 dni pracujące - podstawa 200 000 złotych brutto" - napisał w pozwie Marcin P.
- Te kwoty nie mają jakiejkolwiek podstawy prawnej - uważa z kolei Józef Dębiński, syndyk Amber Gold. - Umowa Marcina P. była podpisana na kwotę najniższej krajowej czyli 1500 zł brutto. Marcinowi P. wypłacono wszystkie należności zgodnie z umową - dodał.