W sylwestrową noc z chorzowskiego ZOO zginęły dwa węże boa. Sprawca, dokładnie o północy rozbił terrarium, by petardy zagłuszyły huk rozbitego szkła.

Władze ogrodu ostrzegają, że węży nie da się sprzedać bo są zachipowane. Do tego, zdaniem dyrektor ZOO,Jolanty Kopiec, gady są niebezpieczne i kradzież może się źle skończyć dla złodzieja.

Reklama

Zuchwała kradzież w chorzowskim ZOO. W noc sylwestrową ktoś wyniósł stamtąd dwa węże Boa Kubańskie. Dyrektor ogrodu Jolanta Kopiec apeluje do złodzieja o zwrot zwierząt i ostrzega, że mają specjalne chipy. Trudno je będzie sprzedać. Poza tym gady są niebezpieczne. Włamanie do chorzowskiego ZOO zarejestrowały kamery monitoringu. Sprawca wybił szyby w terrarium punktualnie o północy. Chodziło o to, żeby fajerwerki zagłuszyły brzęk tłuczonego szkła. Sprawą zajmuje się chorzowska policja. Złodziejowi grożą trzy lata więzienia.