Czym zajmuje się Złoty Melon? Jednoosobowa spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w całości należy do Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak wylicza "Wprost", zajmuje się m.in. wydawaniem płyt, produkcją koszulek z logo WOŚP, organizacją festiwalu "Przystanek Woodstock", prowadzi także komercyjne szkolenia dla firm z zakresu pierwszej pomocy medycznej. Pojawia się na nich Jerzy Owsiak. Jak zapewnia, za takie zajęcia pieniędzy nie bierze - zarabia, wygłaszając wykłady dla menadżerów wyższego szczebla. O czym opowiada? Zapraszają mnie, żebym odpowiedział jak zbudować sukces i go nie stracić. Mówię jak zaczynałem od zera, jak urosła Orkiestra, jak sam czuję, że osiągnąłem sukces. Tłumaczę co zrobić, żeby nie zaszumiało w głowie i żeby mieć plany na przyszłość. Pokazujemy film o osiągnięciach Fundacji, o naszych ogólnopolskich programach medycznych - wylicza Owsiak.
Tygodnik zwraca uwagę, że firma Złoty Melon ma całkiem spore obroty. W 2011 roku miała 11 milionów złotych przychodu, z czego niecałe pięć milionów przekazali sponsorzy "Przystanku Woodstock", a niespełna 2,5 miliona z Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która w ten sposób wsparła organizację tego wielkiego wydarzenia muzycznego. Pieniądze z WOŚP nie pochodzą jednak z kwesty - są to m.in. odsetki od lokat bankowych i wpłaty od sponsorów.
Czy ze Złotego Melona da się wyżyć? "Wprost" zapytał o to samego Owsiaka. Dyrygent WOŚP przyznał, że wygłaszanie przez niego wykładów - około 20 rocznie - to bardzo dobre źródło utrzymania. Choć nie chciał zdradzić, ile inkasuje za jeden taki występ.
Tygodnik zwraca uwagę, że choć Złoty Melon nie ma trwałego majątku, jego szef jeździ po Warszawie najnowszym Land Roverem Discovery. Próba sfotografowania auta skończyła się tak, że Owsiak zrobił zdjęcie fotografowi, a do redakcji "Wprost" przyszedł mail: Całą naszą korespondencję przekazujemy prawnikom, by dobre imię Fundacji nie zostało naruszone przez demagogię i insynuacje, które od samego początku odczuwam w Twoich pytaniach. Jurek.
WOŚP: Jesteśmy dumni ze Złotego Melona
Na artykuł "Wprost" bardzo szybko zareagowano na oficjalnej stronie WOŚP. Artykuł dość rzetelnie wyjaśnia zasady naszego działania, ale uważamy, że można dopowiedzieć kilka zdań, aby dokładnie przedstawić działalność Spółki Złoty Melon - czytamy w oświadczeniu, pod którym znajduje się szerokie wyjaśnienie działalności firmy, sprawy jej samochodów i roli żony Owsiaka, Lidii, która pełni rolę pełnomocnika Fundacji WOŚP i działa w jej imieniu na zgromadzenie wspólników Złotego Melona.
W oświadczeniu podkreśla się, że dzięki istnieniu Złotego Melona fundacja może korzystać z ulg podatkowych, które nie przysługiwałyby jej, gdyby działała samodzielnie. Koszulki z serduszkiem Orkiestry możemy sprzedawać, tak samo jak kubki, smycze, płyty DVD , CD i inne gadżety, dzięki czemu z zysku wypracowanego w ciągu roku Złoty Melon wspiera działalność statutową Fundacji. Oprócz produkcji i sprzedaży przedmiotów z logo WOŚP, Złoty Melon prowadzi także komercyjne szkolenia w zakresie pierwszej pomocy. Oferta ta skierowana jest głownie do firm, instytucji i innych podmiotów, które chcą przeszkolić swoich pracowników w zakresie podstawowych zasad pierwszej pomocy - wyjaśnia Fundacja.
Sprawa samochodu wyjaśniona zostaje następująco: Jeśli dzisiaj w naszym biurze jest około 50 komputerów, to są to wysokiej klasy urządzenia, pracujące w środowisku złożonym z nowoczesnych serwerów, urządzeń sieciowych i rozwiązań zabezpieczających dane. Podobnie jest z naszą flotą samochodową. Ma ona swoje przeznaczenie i dla przykładu Land Rover jest typowym samochodem do pracy w terenie, którą wykonuje regularnie kilka razy w miesiącu (m.in. szkolenia w Centrum Wolontariatu WOŚP Szadowo-Młyn). Jurek korzysta z różnych samochodów będących we flocie Fundacji, w tym także z Land Rovera.
Owsiak: Tytuł sugeruje, że żyję z puchy
Na artykuł odpowiedział także sam Jerzy Owsiak, który na swoim wideoblogu zamieścił komentarz. - Boksować się z tematem pod tytułem "Czy Owsiak bierze pieniądze z puchy, czy też nie". Błagam was, darujcie już to sobie, dajcie sobie spokój, patrzcie na to, co robimy, patrzcie na efekty (...) Polacy, rodacy, wyluzujmy, dajmy sobie pracować - apelował. I podkreślał, że jest dumny ze Złotego Melona, ze wszystkich wydanych przez firmę płyt i przeprowadzonych szkoleń. Wyjaśniał, że za swoją pracę pobiera pensję, podobnie jak jego żona, która z Fundacją związana jest od 21 lat. Przypomniał także to, co znalazło się w artykule "Wprost", że Złoty Melon przekazał Fundacji 700 tysięcy złotych dywidendy.
Zwrócił się także do fotografów robiących mu zdjęcia z ukrycia. Jeżeli chcecie robić zdjęcia nam w jakiejkolwiek sytuacji, przyjdźcie, poproście i zrobicie sobie wtedy fotę. A z ukrycia, naprawdę, nie wiem, jakie macie intencje. Kilka samochodów nam kiedyś ukradziono. (...) Młody fotograf, z którym rozmawiałem. Pytałem: "Masz dzieci". "Jeszcze nie". "Ale jak kiedyś będziesz miał, to pamiętaj, że Orkiestra będzie czuwała także nad nimi" - mówił Owsiak, nawiązując do zdjęcia zrobionego przez fotoreportera "Wprost".