Mężczyzna miał przekazać prokuratorom hasła do stron, z których wysłano kilkadziesiąt maili do instytucji w całej Polsce. Jak informuje RMF FM, dzięki tym informacjom, śledczy nie mają już wątpliwości, że to właśnie podejrzewany mężczyzna jest sprawcą fałszywych alarmów.
Nie zaszły żadne istotne zmiany w śledztwie. Nie będziemy udzielać dalszych informacji, ze względu na dobro postępowania - mówi z kolei portalowi dziennik.pl Marta Zawada-Dybek rzecznik prokuratury okręgowej w Katowicach.
Śledczy podejrzewają, że to Marcin L., rozesłał w nocy z 24 na 25 czerwca do 22 państwowych instytucji maile o podłożeniu bomb. Ewakuowano ponad 2700 ludzi, na szczęście wszystkie alarmy okazały się fałszywe. Już 25 czerwca zatrzymano dwie osoby, jednak śledczy uznali że dowody są zbyt słabe i mężczyźni wyszli na wolność.
Dopiero 28 czerwca na lotnisku w Pyrzowicach policja zatrzymała Marcina L., poszukiwanego listem gończym za oszustwa internetowe.