Teraz okoliczności tragedii, do jakiej doszło podczas kolonii w Białym Dunajcu na Podhalu ma zbadać zakopiańska policja.

Jak podaje RMR FM, chłopiec upadł bezpośrednio na betonowe podłoże. Jak do tego doszło, na obecnym etapie - nie wiadomo. Trwa ustalenia szczegółów, ale wstępnie wiadomo, że najprawdopodobniej nie został wypchnięty przez okno.

Reklama

Opiekunowie byli trzeźwi. Nikt nie widział, kiedy dziecko weszło na parapet.