Ksiądz Lemański powiedział IAR, że zgodnie z prawem kanonicznym, może się odwołać od decyzji w ciągu 60 dni do Sygnatury Apostolskiej. Ten termin biegnie od ostatniej środy, bo wówczas duchowny zapoznał się z dokumentem Watykanu. Według księdza, odwołanie będzie oznaczało, że zakaz nałożony przez kurię będzie zawieszony do czasu prawomocnego wyroku. To oznacza, że w mediach na razie będzie mógł się wypowiadać.
Ksiądz Lemański złoży odwołanie i będzie czekał na orzeczenie Watykanu. W rozmowie z IAR wyraził nadzieję, że będzie ono zgodne "i z prawem i ze sprawiedliwością". Jego zdaniem, jest to szczególnie ważne w obliczu przypadków pedofilii wśród księży, o których pisał. Między innymi za to został odwołany z funkcji proboszcza w podwarszawskiej Jasienicy. Kuria zarzucała mu wtedy "działanie na szkodę Kościoła".
Ksiądz Lemański zapowiada, że podporządkuje się prawomocnej decyzji Watykanu - zarówno w przypadku zakazu medialnego, jak i odwołania z probostwa w Jasienicy. Jak podkreśla, w tej drugiej sprawie będzie mu przysługiwało analogiczne odwołanie. I jeżeli Watykan wyda niekorzystne dla niego orzeczenie, skorzysta z tego prawa.
W komunikacie praska kuria przeprosiła dziś wszystkich, którzy doświadczyli "moralnego zamętu" wskutek kwestionowania w mediach przez księdza Wojciecha Lemańskiego podstaw nauczania Kościoła w zakresie bioetyki. Prosiła też wszystkich o modlitwę w intencji księdza "o dar roztropności i opamiętania".